Szanta zwyczajna, jasnota biała, mniszek lekarski, babka zwyczajna, tasznik pospolity, glistnik jaskółcze ziele, bniec biały, bylica pospolita, manna mielec, konwalia majowa, przetacznik, młode samosiejki jesionu wyniosłego, klonu pospolitego, dębu szypułkowego, czeremchy zwyczajnej, olszyny, lilaka pospolitego – to przykłady wielu roślin, które rosną pod  okapem dębu szypułkowego. A ten dąb jest  pomnikiem przyrody ocalałym z pamiętnej, nielegalnej rzezi drzew z 2021 roku u zbiegu ulic Piłsudskiego, Dębowej i Smoleńskiego. Nawet na obszarze objętym ochroną konserwatorską w Milanówku lekką ręką wycinamy drzewa, najczęściej nie zdając sobie sprawy z ich wartości i znaczenia dla całego ekosystemu, czyli także dla nas, ludzi, którzy jesteśmy jego częścią.

Im drzewa są starsze, tym dla większej liczby organizmów stają się domem, a gdy obumierają, czy już są martwe, stają się siedliskiem kolejnych gatunków, które mogą żyć tylko w warunkach rozkładu. To dlatego w Puszczy Białowieskiej na silnie spróchniałych świerkach i innych drzewach można znaleźć ginące i już nieobecne w innych częściach Europy porosty, mszaki, grzyby, bezkręgowce (np. chrząszcze takie jak bogatek wspaniały i pawężnica, których rozwój larwalny trwa kilka lat) oraz ptaki. To na takich drzewach najrzadsze gatunki dzięciołów – dzięcioł białogrzbiety i trójpalczasty – szukają pożywienia. Najchętniej żerują na nich także dzięcioł duży i występujący w Milanówku dzięcioł czarny.

To właśnie w sędziwych, jak mówią dendrolodzy, drzewach naszego miasta dzięcioły wykuwają dziuple, które w kolejnych latach zamieszkują sikorki, salamandry, popielice, nietoperze i inne niezliczone ptaki, płazy, gady, ssaki i owady. W dziuplach i wypróchniałych wnętrzach pni znajdują także schronienie przedstawiciele gatunków chronionych, m.in. kozioróg dębosz i pachnica dębowa. Troska o tę ostatnią jest szczególnie ważna, bo pachnica to gatunek parasolowy, czyli jej ochrona pociąga za sobą ochronę wielu innych współwystępujących gatunków i ich siedlisk.

Doceniając rolę starodrzewu na rzecz zachowania bioróżnorodności, nie sposób pominąć jego roli w procesach adaptacji do zmian klimatu, w czym są naszymi wielkimi sprzymierzeńcami. Drzewa magazynują węgiel, pochłaniają zanieczyszczenia powietrza, w tym pyły zawieszone tworzące smog i inne zanieczyszczenia. W miastach przeciwdziałają tworzeniu się wysp ciepła, obniżając temperaturę na terenach zurbanizowanych o około 10 stopni. Dbają o mikroklimat miast, produkując tlen, pochłaniając hałas i zapobiegając wyjaławianiu gleby i podtopieniom.

Istnieją badania, które wyceniają wartość usług świadczonych przez drzewa w miastach. Jednak te wyliczenia są niepełne. Jak bowiem oszacować rolę drzew dla różnorodności biologicznej i wyliczyć wartość gatunkową roślin i zwierząt, dla których drzewa są domem? Jaką cenę mają tury i inne stworzenia, o których istnieniu nie mamy nawet pojęcia – niegdysiejsi mieszkańcy porastającej obecnie tereny Milanówka Puszczy Jaktorowskiej, a którzy wyginęli na skutek polowań i utraty miejsca do życia? Ich strata jest nieoceniona.

Dziedzictwo przyrodnicze naszego miasta to prawdziwy skarbiec, nie pusty frazes. Nie ma co się łudzić, że sadząc młode drzewa w miejsce tych dojrzałych, zrefundujemy coś przyrodzie. Jak napisała dr inż. Marzena Suchocka w eseju „Stare drzewa cenniejsze niż złoto”: „Nowe nasadzenia nie zrekompensują straty sędziwego drzewa dla ekosystemu (którego częścią też jest człowiek). 200-letniego drzewa nie zastąpi 200 nowych sadzonek. Odzyskamy je tylko i wyłącznie po 200 latach.”

Joanna Miś-Skrzypczak, Musszelka


W artykule wykorzystano cytat z tekstu dr inż. Marzeny Suchockiej oraz informacje z tekstów mgr inż. Marty Melon i dr. hab. Zbigniewa Karaczuna, zawartych w publikacji fundacji Musszelka “Drzewa cenniejsze niż złoto”

Facebook