Milanówek kontra szrotówek

Spadające kasztany to nieodłączny element polskiej złotej jesieni. Jednak kondycja milanowskich kasztanowców pogarsza się z roku na rok. Zaczynają tracić liście już w lipcu, a we wrześniu drugi raz kwitną. Jest to dla nich ogromny wysiłek, który sprawia, że stają się mniej odporne na choroby i przemarzanie. Co roku kolejne kasztanowce obumierają albo zostają wycięte. Co im szkodzi? Czy można im jakoś pomóc? 

Za pogarszający się stan kasztanowców w Milanówku, ale także w całej Polsce i w większości Europy odpowiada niepozorny owad z rzędu motyli – niepozorny, o niespełna centymetrowej rozpiętości skrzydeł – szrotówek kasztanowcowiaczek. Pojawił się w Europie 

latach 80-tych XX wieku, w Polsce po raz pierwszy odnotowano jego obecność w 1998 r. Ten ekspansywny gatunek cały czas rozszerza zasięg występowania, każdego roku o 60, a nawet 100 kilometrów. Atakuje głównie liście kasztanowców, ale zaobserwowano jego obecność także w liściach klonu zwyczajnego i klonu jawora.

Larwa szrotówka rozwija się w liściach i po opadnięciu pozostaje w nich w formie poczwarki. Może wytrzymać w ściółce nawet do  –25°C. W ciągu roku powtarza cykl rozwojowy kilkakrotnie.

Fot. Aleksandra Mossakowska

Jest wiele metod walki ze szrotówkiem i choć żadna nie jest w 100% skuteczna, to ograniczenie jego populacji do rozmiarów nie szkodzących drzewom jest możliwe. 

Najtańszą i najpowszechniej stosowaną metodą walki z tym szkodnikiem jest usuwanie opadłych liści, przy czym ważne jest, aby robić to sukcesywnie, w miarę opadania, zanim poczwarki przeniosą się do gleby. Liście powinny być palone lub kompostowane przez dłuższy czas w pryzmie przykrytej ziemią lub folią (temperatura powinna przekraczać 40°C).

Ponieważ motyle po wylęgu siadają na pniach, czasami stosuje się opaski lepowe, które zatrzymują szkodnika przed dotarciem do liści. Ma to jednak także negatywne konsekwencje. Do opasek mogą się przyklejać pożyteczne owady, a ich stosowanie sprzyja rozwojowi grzybów chorobotwórczych na pniu. Dlatego najlepiej stosować je tylko w okresie, kiedy są skuteczne – wiosną w czasie wylęgu motyli (kolejne pokolenia szrotówka rozwijają się już w koronie drzew).

W walce ze szrotówkiem warto korzystać z pomocy jego naturalnych wrogów, do których należą sikory: bogatka, modra i uboga. Dlatego montowanie budek lęgowych też może wpłynąć na ograniczenie populacji szkodnika.

Jedną z metod jest stosowanie różnego rodzaju pułapek feromonowych, wyłapujących samce motyla, co zapobiega rozmnażaniu się szrotówka.

Możliwe do zastosowania są również metody chemiczne w formie oprysku lub iniekcji, ale i one mogą nieść niepożądane skutki uboczne. Oprysk zagraża pożytecznym owadom, a iniekcje naruszają strukturę drzewa.

Ważne są działania wzmacniające reakcję obronną kasztanowców, polegające na poprawie warunków powietrzno-wodnych podłoża. Należy do nich uzupełnianie mulczu wokół drzew i usuwanie chwastów stanowiących konkurencję w pobieraniu wód opadowych. Poprawie kondycji drzew służą także zabiegi mikoryzacji, czyli wprowadzenia odpowiedniej grzybni na bazie hydrożelu do korzeni, co przywraca równowagę biologiczną i wzmacnia odporność. 

Wybór metody walki ze szrotówkiem powinien być racjonalnie wyważoną decyzją, uwzględniającą stan drzewa i stopień opanowania go przez szkodnika oraz potencjalne zagrożenia będące skutkiem ubocznym podejmowanych działań.


Zapytaliśmy Urząd Miasta, w jaki sposób Milanówek walczy ze szrotówkiem. Odpowiedzi udzieliła nam pani Emilia Parchan, pełniąca obowiązki kierownika Referatu Ochrony Środowiska i Gospodarki Zielenią.

Express Milanowski: Czy Urząd Miasta prowadzi jakiekolwiek działania mające na celu zwalczanie szrotówka kasztanowcowiaczka? Jeśli tak, to jakie to są działania?

Urząd Miasta Milanówka: Obecnie najlepszą metodą „walki ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem” jest dokładne wygrabianie opadających jesienią liści i szczelne zamykanie w workach lub głębokie kompostowanie. Urząd nie prowadzi akcji bezpośrednio dotyczących zwalczania tego szkodnika,

EM: Czy Urząd Miasta wspiera w walce z tym problemem mieszkańców, którzy mają kasztanowce na swoich działkach?

UMM: W ramach bezlimitowego odbioru worków z liśćmi jesienią zapewniamy mieszkańcom możliwość pozbycia się również wygrabionych liści kasztanowców.

EM: Czy worki z liśćmi kasztanowca mogą oddawać również mieszkańcy, którzy korzystają z ulgi na kompostownik?

UMM: Informuję, że jeśli właściciel posesji deklaruje kompostowanie, to istotą płatności mniejszej opłaty jest brak ponoszenia przez gminę kosztów odbierania i zagospodarowanie bio pochodzących z tej nieruchomości, czyli Mieszkaniec nie oddaje do systemu żadnych bioodpadów.

EM: Czy mieszkańcy mają możliwość uzyskania w Urzędzie informacji, jakie metody walki ze szrotówkiem są zalecane w naszym mieście?

UMM: Wszyscy zainteresowani mieszkańcy mogą w Referacie Ochrony Środowiska i Gospodarki Zielenią uzyskać informacje nt. możliwych i zalecanych metod walki ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem. Dla zainteresowanych przygotowana została broszura informacyjna na ten temat.

Ulotka UMM

Na ile przyjęte przez Urząd założenia walki ze szrotówkiem są właściwe i w jakim stopniu są realizowane, mieszkańcy mogą zaobserwować sami. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że nie są to działania wystarczające. 

Skuteczność w zwalczaniu szkodnika zależy nie tylko od właściwego doboru metod, ale także od kompleksowego podejścia w ich stosowaniu. Potrzebujemy programu ochrony kasztanowców, który obejmie obszar całego miasta i będzie realizowany konsekwentnie i systematycznie. Ważne, aby zostały nim objęte zarówno kasztanowce rosnące na prywatnych działkach, jak i te rosnące w przestrzeni publicznej, będące wspólną własnością wszystkich mieszkańców.

Czy wystarczy nam determinacji? Czy jednak pogodzimy się z przedwczesną śmiercią kolejnych drzew? Czy może już powinniśmy zacząć przyzwyczajać się do wizji jesieni bez kasztanowych ludzików?

Facebook