Uroczystości rocznicowe

Przełom lipca i sierpnia upływa w Milanówku pod znakiem upamiętniania i czczenia rocznic tragicznych wydarzeń z 1944 roku. Warto przypominać ten smutny choć chwalebny wycinek historii naszego miasta.

W latach drugiej wojny światowej Milanówek odegrał w historii Polski niebagatelną rolę. Spokojne i zielone miasteczko, nieco tylko oddalone od Warszawy, ale dobrze z nią skomunikowane dzięki linii kolejowej, doskonale się nadawało do różnego rodzaju działalności konspiracyjnej. Mieściło się tu wiele instytucji Polskiego Państwa Podziemnego. Pracowały tu tajne drukarnie, radiostacje, magazyny. Tu ulokowano siedzibę sztabu Komendy Obwodu AK “Bażant”, a od połowy lipca 1944 r. – także sztabu Podokręgu AK Warszawa-Zachód. Najważniejsze wówczas miejsca dziś można odwiedzić wędrując szlakiem “Milanówek – Mały Londyn”.

Szczególnie pamiętamy o najbardziej tragicznych wydarzeniach, które miały miejsce w Milanówku w 1944 roku – 29 lipca przy ulicy Krakowskiej i 10 sierpnia w “Lasku Pondra”.

29 lipca 1944 roku podczas przypadkowej łapanki został aresztowany, choć nierozpoznany przez Niemców, major Alojzy Mizera ps. “Siwy”, komendant główny Kierownictwa Dywersji Obwodu “Bażant”. Jego podwładni podjęli spontaniczną decyzję o próbie odbicia. Niestety, w czasie przedwczesnej wymiany ognia przy ulicy Krakowskiej, w pobliżu willi “Leontynówka” zginęło dwóch oficerów – kpt. Zygmunt Dąbrowski ps. „Bohdan” i ppor. Jerzy Kowalski ps. „Oskar”. Niemcy nie skojarzyli strzelaniny z grupą aresztantów, których przewieziono do Grodziska Mazowieckiego, gdzie następnego dnia major Mizera został zwolniony.

W nocy z 9 na 10 sierpnia 1944 r. został odkryty przez Niemców główny magazyn broni Obwodu AK “Bażant”, który funkcjonował w piwnicy niewykończonego domu w miejscu znanym dziś jako Lasek Pondra. Silny oddział złożony z żandarmów i gestapowców otoczył magazyn i schwytał bezbronnych członków załogi. Oficer broni sierż. pchor. Dionizy Rybiński ps. “Betka” został aresztowany, a następnie przewieziony do niemieckiego więzienia policyjnego na Radogoszczu w Łodzi, gdzie go zamordowano w styczniu 1945 r. Pozostałych członków załogi oraz doprowadzonego na miejsce ppłk dr Franciszka Grodeckiego hitlerowcy zastrzelili, a budynek wysadzili w powietrze. Zginęli: plut. pchor. Jan Garstecki ps. “Robotnk”, kpr. pchor. Bogusław Kołodziejski ps. “Rżewski”, kpr. Tomasz Ponder ps. “Tomek” i sierż. Józef Sikorski ps. “Józef”. 


Tegoroczne obchody upamiętniające wydarzenia z 1944 roku rozpoczęły się 28 lipca. Na milanowskim cmentarzu parafialnym odbyło się uroczyste odsłonięcie i poświęcenie nagrobka kpr. Zdzisława Piwowskiego ps. “Zbór”, poległego w walce uczestnika Powstania Warszawskiego. Zapomniany do niedawna pomnik został odrestaurowany dzięki współpracy Stowarzyszenia Przyjaciół AK Środowiska “Mielizna” Obwodu “Bażant” z Muzeum Powstania Warszawskiego i Fundacją “Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich”.

W sobotę 29 lipca uczczono rocznicę tragicznej strzelaniny z 1944 r. Po mszy św., odprawionej w kościele św. Jadwigi Śląskiej odbyło się uroczyste złożenie kwiatów pod pomnikiem przy ulicy Krakowskiej.

We wtorek 1 sierpnia miały miejsce uroczystości związane z 79-tą rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. O siedemnastej, podobnie jak w Warszawie i wielu innych miastach, zawyły syreny upamiętniające godzinę “W”. Na cmentarzu parafialnym oddano Powstańcom hołd, a następnie w kościele św. Jadwigi Śląskiej odprawiono mszę św. w ich intencji. Wieczorem w Starym Kinie odbyła się projekcja filmu dokumentalnego o Powstaniu Warszawskim.

W sobotę 5 sierpnia obchodziliśmy rocznicę wydarzeń z 10 sierpnia 1944 r. Na cmentarzu parafialnym uroczyście złożono kwiaty na grobie poległych w magazynie broni żołnierzy AK, a następnie przy pomniku w “Lasku Pondra” przy ul. Wojska Polskiego została odprawiona msza św. polowa.

W organizację uroczystości upamiętniających rocznice tragicznych wydarzeń szczególnie zaangażowana jest grupa milanowian zrzeszonych w Stowarzyszeniu Przyjaciół AK Środowiska “Mielizna” Obwodu “Bażant”. Warto docenić starania, z jakim pielęgnują zbiorową pamięć o czasach, które mogą pamiętać już bardzo nieliczni.

A przecież – wieńce składane na grobach i pod pomnikami, okolicznościowe przemówienia, bardziej lub mniej profesjonalne wykonania piosenek powstańczych, towarzyszące obchodom – to tylko zewnętrzne przejawy tej pamięci, którą jesteśmy winni poległym, a która jest budulcem tożsamości naszej lokalnej społeczności.

Facebook